Pierwsza kolumna pokazuje procenty głównych przyczyn śmierci w Stanach Zjednoczonych (w innych krajach zachodnich, takich jak Włochy, Francja czy Niemncy, mamy podobne %). W drugiej kolumnie można zobaczyć dystrybucje wyszukiwań Google dla głównych przyczyn śmierci. Wreszcie trzecia i czwarta kolumna pokazuje procent pokrycia dziennikarskiego. Krótko mówiąc, przez pół czasu gazety i programy informacyjne mówią o atakach terrorystycznych i morderstwach, ale w rzeczywistości…
Morderstwa stanowią 0,9% zgonów, a terroryzm mniej niż 0,01%. W krajach, w których niestety terroryzm jest codzienną rzeczywistością, a morderstwa są na porządku dziennym, różnica między relacją dziennikarską a rzeczywistością jest nieproporcjonalnie wielka.
Gazety i serwisy informacyjne (nie mieszając w to polityki, i to w jaki sposób politycy zdobywają sympatię i poparcie wyborców), malują świat charakteryzujący się strachem, przerażeniem i nieszczęściem, ponieważ to właśnie przyciąga naszą uwagę.
Większość z nas na ogół zwraca uwagę na to co je, a to niesamowite jak małą uwagę zwracamy na to, co oglądamy i czytamy. Jak często oglądamy programy telewizyjne, czytamy gazety czy prowadzimy rozmowy które pokazują nam świat jako miejsce pełne zła, informacje które zarażają nas negatywnym sposobem myślenia i często przekazują poczucie bezsilności. A mimo to czytamy kolejny tekst o tym, jak w ciężkich czasach żyjemy bez perspektywy na przyszłość.
Telewizja, internet… źródło pozornego relaksu, często czyni więcej niedobrego dla naszego umysłu niż nam się może wydawać. Świat wokół nas jest o wiele bardziej złożony niż to, co jest nam prezentowane. Podobno jest tylko jedna droga do szczęścia – przestać się martwić rzeczami na które nie mamy wpływu.
A Ty.. czym karmisz swój umysł?


